Jesteśmy bumerami ze starych osiedli, urodzonymi na początku lat osiemdziesiątych.
Nie lubimy nowych i ładnych miejsc, żyjemy tym co było, tęskniąc za beztroskim dzieciństwem spędzonym na trzepaku i szczeniackimi latami wchodzenia w dorosłość, podczas brutalnego przełomu wieków.
Świat to nie tylko kwiaty i słońce oraz miejsce jakim chciałoby go widzieć większość ludzi, świat to miejsce pełne bólu, tęsknoty i samotności, zatem w naszej muzyce również nie ma miejsca na eskapizm, mamy natomiast nadzieję że to co robimy może stać się ucieczką dla wszystkich wysoko wrażliwych dziwaków.
W naszych słodko-gorzkich tanecznych piosenkach opowiadamy smutne historie przepełnione punkową poezją, romantycznymi wspomnieniami imprez w blokach, szumem kaset VHS z Jean-Claude Van Damme'm, potańcówkami przy Depeche Mode , zapachem trawki na balkonie i smakiem taniego piwa w czerwcowy wieczór, które podajemy w formie oldschool'owego synth popu wyczarowanego na odkurzonych syntezatorach z komisu...