@gabigabi7668

2 weeks ago

Były dwa złamania regulaminu. Przekroczenie przepływu wody (co było skutkiem włączenia dodatkowych pomp - koniecznych w tym przypadku) oraz wyłączenia SOAR, co było oznaką niskiej kultury bezpieczeństwa ale nie miało ŻADNEGO wpływu na tą katastrofę. WSZYSTKIE pozostałe systemy bezpieczeństwa wyłączyli bo albo zezwalał im na to regulamin eksploatacji lub regulamin przełączania kluczy (te dwa były istotne tego feraknego dnia), albo wręcz któryś regulamin im to nawiązywał. To wszystko co się mówi w mediach to są kompletne lub częściowe bzdury, bazujące nieraz jeszcze na pierwszych raportach, wykorzystanych do procesu pokazowego. Nie istotną, nie główną, a JEDYNĄ przyczyną przyczyną tej katastrofy była konstrukcja reaktora. Reaktora chłodzonego wodą, moderowanego grafitem, z ogromnym, ubogim neutronów rdzeniu, w którym przy niskiej mocy występował dodatni współczynnik reaktywnosciowy pustki do beta 5 (a pręty kontrolne wrzucały ujemną reaktywność beta 2 do 3). To cud, za żaden wcześniej nie eksplodował (kilka było blisko - poprawki przeleżały na biurku ministerstwa aż do katastrofy). Dlaczego? Bo ZSRR. Produkcja ważniejsza niż wszystko. Reaktory były modernizowane (m. in. większe wzbogacenie paliwa i dodatkowe pręty, tak zwane "żółte", wsuwane przed resztą prętów) nie natychmiast, ale przy planowych wyłączenia h remontowych. Czarnobylski reaktor 4 miał być dokładnie wtedy wyłączony właśnie do remontu i gdyby wtedy nie eksplodował, został by zmodernizowany, a my nie wiedzielibyśmy że istnieje takie miasto jak Czarnobyl. Być może eksplodowałby za to inny.
Ludzie nie mają kompletnie pojęcia co tam zaszło. No ale do tego trzeba trochę ogarniać fizykę. Populizm wiecznie żywy. My lubimy mity, dramaty i zemstę. A Diatlow niech spoczywa w pokoju. Mam nadzieję że kiedyś uda się go oczyścić z niesłusznych zarzutów.

|