Jak radzić sobie z trudnymi sytuacjami? #pawlukiewicz

Trzeba mieć rzeczywiście mocną osobowość i mocną siłę ducha, żeby się ostać w małżeństwie, w chrześcijaństwie lub przejść przez życie tak Jak Pan Bóg NAS powołuje. Przypomina mi się tu historia mojego kolegi księdza, który poprowadził na kateszedzie lekcje o trzeźwości, coś Tam o o abstynencji, o trzeźwości, o ślubie, o krucjacie i na następnej katechezie, kiedy przyszedł, no i na następną katechezę do tej klasy i zaczął pisać temat. Na lekcji cała klasa, wszyscy rzucili w niego kapslami Po piwie, ale grad castle na niego poleciał i on się odwrócił i mówi, słuchaj, to co ci teraz opowiem, ja myślałem w ułamku sekundy, jeśli na nich wrzasnę Jak śmiecie coś, to przegrałem, oni se będą siedzieć i co? I co jeśli pójdę Po dyrektora? Przegrałem. Jeśli powie, ma fajny dowcip, przejdźmy do lekcji, przegrałem. Co zrobić? Mówi to mi się wszystko w ułamku sekundy i nie wiem skąd miałem ten pomysł, żeby te kapsle zebrać. Pozbierałem wszystkie, rozdałem im, odwróciłem się plecami i powiedziałem rzućcie jeszcze raz rzuciła połowa, to ja znowu je pozbierałem, rozdałem im i mówię rzućcie jeszcze raz. Chyba 2 czy 3 rzuciło, a na następnej lekcji była, byłyby kwiaty, były przeproszenia i. I ocaliłem się jako katechetę, katecheta w tej szkole, ale trzeba być naprawdę osobowość, trzeba mieć naprawdę siłę, odwagę, żeby zareagować, bo no jesteśmy duchowo jakoś słabi.