Śmieci jednego są skarbem drugiego.
Tak, przyznajemy się. Jesteśmy rupieciarzami. Chodzimy po giełdach staroci i śmietnikach w poszukiwaniu rzeczy (głównie elektroniki), które zostały przedwcześnie skazane na emeryturę, zabieramy je i próbujemy nadać drugie życie. W całości bądź w postaci części zamiennych.
Takie odwiedzanie śmietników może się wielu z Was kojarzyć negatywnie, ale spójrzcie na to z drugiej strony - przyczyniamy się do zmniejszenia ilości elektrośmieci oraz umożliwiamy nabycie używanych rzeczy osobom, które nie potrzebują nowych urządzeń. Czerpiemy z tego satysfakcję oraz drobny zarobek.
Śmieci jednego są skarbem drugiego.
Tak, przyznajemy się. Jesteśmy rupieciarzami. Chodzimy po giełdach staroci i śmietnikach w poszukiwaniu rzeczy (głównie elektroniki), które zostały przedwcześnie skazane na emeryturę, zabieramy je i próbujemy nadać drugie życie. W całości bądź w postaci części zamiennych.
Takie odwiedzanie śmietników może się wielu z Was kojarzyć negatywnie, ale spójrzcie na to z drugiej strony - przyczyniamy się do zmniejszenia ilości elektrośmieci oraz umożliwiamy nabycie używanych rzeczy osobom, które nie potrzebują nowych urządzeń. Czerpiemy z tego satysfakcję oraz drobny zarobek.