Przyszedł czas i na nas, na wstanie z kanapy i zrobienie czegoś, czego unikaliśmy. Wstaliśmy i poszliśmy najpierw w las, potem w góry, aż po same chmury. Powoli poznajemy nasze możliwości i przekraczamy kolejne granice. Gdzie nas nogi jeszcze poniosą? Zobaczymy.